Majówka, wiatr, słońce przebijające się przez chmury, zimno. Zapach malin, wanilii i truskawek. Mini wycieczka na Nowy Port i sklepu otwartego 23,5 godziny na dobę. Jutrzejszy przyjazd M., porządki, planowanie zwiedzania Gdańska, oczekiwanie na długie rozmowy i wspólne wspominanie czasów licealnych. Pełen relaks…
Sernik z malinami, truskawkami i białą czekoladą
(forma 22 lub 24 cm)
- 1 kg twarogu (np. z wiaderka lub trzykrotnie zmielonego)
- 1 opakowanie budyniu waniliowego
- 3/4 szklanki cukru pudru
- kilka kropli esencji waniliowej
- 4 jajka
- 250 g malin (mogą być mrożone)
- kilkanaście truskawek
- 12-16 biszkoptów na spód
Ganache z białej czekolady
- 200 g białej czekolady
- 100 ml śmietanki (30%)
Maliny rozmrozić i odsączyć nadmiar soku. Twaróg zmiksować z cukrem, esencją waniliową i budyniem. Jajka miksować około minutę, dodać do masy serowej, ponownie zmiksować.
Spód formy wyłożyć papierem do pieczenia (położyć papier na spodzie, nałożyć obręcz formy i zamknąć, a odstający papier odciąć), boki formy wysmarować masłem, na dno ułożyć biszkopty. Przelać masę serową, ułożyć na niej maliny. Sernik piec około 60-70 minut w temperaturze 170ºC. Sernik studzić najpierw w piekarniku z uchylonymi drzwiczkami (zapobiegnie to zbytniemu opadnięciu sernika), po około godzinie można go wyjąć. Wstawić sernik na przynajmniej 2-3 godziny do lodówki.
Truskawki pokroić na cząstki. W rondelku podgrzać śmietankę (prawie do wrzenia). W misce umieścić połamaną na kawałki biała czekoladę, zalać ją gorącą śmietanką. Odczekać chwilę , po czym wymieszać czekoladę i śmietankę na gładką masę, którą należy odstawić do ostygnięcia.
Przed podaniem na wierzchu sernika rozsmarować ganache i poukładać na nim truskawki.
Taki dobry, że aż sama zjadłam prawie cały:D